Polish Music The best music site on the web there is where you can read about and listen to blues, jazz, classical music and much more. This is your ultimate music resource. Tons of albums can be found within. http://www.theblues-thatjazz.com/polish/5431-loonypark.feed 2024-05-19T20:17:13Z Joomla! 1.5 - Open Source Content Management Loonypark - Deep Space Eight (2019) 2019-11-30T15:26:20Z 2019-11-30T15:26:20Z http://www.theblues-thatjazz.com/en/polish/5431-loonypark/26173-loonypark-deep-space-eight-2019.html bluelover administration@theblues-thatjazz.com <p><strong>Loonypark - Deep Space Eight (2019)</strong></p> <p><img src="http://www.theblues-thatjazz.com/ObrMuz/PolishMusic/Loonypark/deep.jpg" border="0" alt="Image could not be displayed. Check browser for compatibility." /></p> <pre><em> 1 We Don't Wanna Die 5:27 2 The Space Beetwen Us 4:39 3 Time Lines 5:09 4 Believe 5:18 5 Little Girl 5:24 6 Are We Alone? 4:45 7 Afraid Of Tomorow 6:09 8 Odyssey 6:57 </em> Bass – Piotr Lipka Drums – Grzegorz Fieber Guitar – Piotr Grodecki Keyboards – Krzysztof Lepiarczyk Vocals – Magda Grodecka </pre> <p> </p> <p>Po trzyletniej przerwie przenaczonej na solowe harce (no może tak nie do końca, wszak album Art Therapy ukazał się równo z Perpetual), powraca sztandarowy projekt Krzysztofa Lepiarczyka, Loonypark. I od razu wyrażę spory szacun dla autora, bo gdy tylko odpaliłem Deep Space Eight natychmiast usłyszałem charakterystyczne dźwięki dla tego projektu, jakże jednak inne w swoim wyrazie od dwóch, zresztą także sobie odmiennych, solowych albumów Lepiarczyka. Jednym słowem Loonypark ma swój styl wypracowany na czterech wydanych do tej pory płytach i to najlepsza rzecz jaka może się przydarzyć artyście.</p> <p>Na Deep Space Eight słuchamy zatem ośmiu premierowych kompozycji, które możemy wpasować w szeroko rozumiany neoprogresywny rock z ciepłymi klawiszowymi tłami, nienachalną gitarą, żeńskim wokalem i ogólnym nastrojem niespieszności i melancholii. To jednak bardzo powierzchowna uwaga, bo gdy wejdziemy w szczegóły, nowe wydawnictwo Loonypark przynosi pewne zmiany.</p> <p>Pierwszą z nich jest szata graficzna, którą po raz pierwszy nie zdobi praca Leszka Kostuja, lecz dzieło Rafała Barnasia, też bardzo intrygujące. Po krótkiej rozmowie z Lepiarczykiem, jaką odbyłem niedawno, zauważyłem jak dużą wagę przywiązuje on do tego elementu swojej nowej płyty. Drugą zmianą jest nowa wokalistka, Magda Grodecka (znana już z albumu Art Therapy), która zastąpiła śpiewającą do tej pory na wszystkich wydawnictwach Sabinę Godulę-Zając. I tu ciekawostka, mimo tej roszady, wszystkie teksty na płytę napisała właśnie była wokalistka Loonypark. A skoro o nich mowa. Zwykle smutne i zamyślone, dobrze wpasowują się się swoją poetyką w muzykę,</p> <p>Trzy kwadranse muzyki przynoszą osiem, głównie 5 – 6 minutowych kompozycji, utrzymanych w dosyć jednorodnej rytmice, są jednak i rzeczy szybsze. Jak pędzący do przodu Time Lines, delikatnie mroczny, w pewnych momentach wokalnych nawet nieznacznie gotycki. Fragmentami żywy jest też We Are Alone? ze skradającym się gitarowym riffem. Absolutnie przebojowy, z piękną, pogodną figurą pianina, wydaje się Little Girl. Ciekawą elektroniką zwieńczony jest Believe, jednak najwięcej inności przynosi kończący całość, najdłuższy w zestawie, prawie siedmiominutowy Odyssey. Jego transowy początek, gdyby odrzucić z niego gitarowe solo, brzmi jak... koncertowe Depeche Mode z żywymi bębnami. Ostatnia część utworu to z kolei marszowy rytm, nad którym dominują ostre szarpnięcia gitar. To chyba najciekawszy utwór na płycie i dobre jej zwieńczenie. Polecam jednak cały album, tym bardziej że brzmi on ciepło, przestronnie i selektywnie. ---Mariusz Danielak, artrock.pl</p> <p>download (mp3 @320 kbs):</p> <p><a href="https://yadi.sk/d/zWWjXqqELS2Kdw" target="_blank" onclick="window.open(this.href,'newwin','left=27,width=960,height=720,menubar=1,toolbar=1,scrollbars=1,status=1,resizable=1');return false;">yandex </a> <a href="https://www.mediafire.com/file/m7oxq7bnrvwnb7m/Lnprk-DSE19.zip/file" target="_blank" onclick="window.open(this.href,'newwin','left=27,width=960,height=720,menubar=1,toolbar=1,scrollbars=1,status=1,resizable=1');return false;">mediafire</a> <a href="https://ulozto.net/file/Iu0wP1U816Uc/lnprk-dse19-zip" target="_blank" onclick="window.open(this.href,'newwin','left=27,width=960,height=720,menubar=1,toolbar=1,scrollbars=1,status=1,resizable=1');return false;">ulozto </a> <a href="http://ge.tt/8ej98lz2" target="_blank" onclick="window.open(this.href,'newwin','left=27,width=960,height=720,menubar=1,toolbar=1,scrollbars=1,status=1,resizable=1');return false;">gett </a> <a href="https://bayfiles.com/h0A2i5C7n4/Lnprk-DSE19_zip" target="_blank" onclick="window.open(this.href,'newwin','left=27,width=960,height=720,menubar=1,toolbar=1,scrollbars=1,status=1,resizable=1');return false;">bayfiles</a></p> <p> </p> <p><a href="http://www.theblues-thatjazz.com/javascript:history.back();">back</a></p> <p><strong>Loonypark - Deep Space Eight (2019)</strong></p> <p><img src="http://www.theblues-thatjazz.com/ObrMuz/PolishMusic/Loonypark/deep.jpg" border="0" alt="Image could not be displayed. Check browser for compatibility." /></p> <pre><em> 1 We Don't Wanna Die 5:27 2 The Space Beetwen Us 4:39 3 Time Lines 5:09 4 Believe 5:18 5 Little Girl 5:24 6 Are We Alone? 4:45 7 Afraid Of Tomorow 6:09 8 Odyssey 6:57 </em> Bass – Piotr Lipka Drums – Grzegorz Fieber Guitar – Piotr Grodecki Keyboards – Krzysztof Lepiarczyk Vocals – Magda Grodecka </pre> <p> </p> <p>Po trzyletniej przerwie przenaczonej na solowe harce (no może tak nie do końca, wszak album Art Therapy ukazał się równo z Perpetual), powraca sztandarowy projekt Krzysztofa Lepiarczyka, Loonypark. I od razu wyrażę spory szacun dla autora, bo gdy tylko odpaliłem Deep Space Eight natychmiast usłyszałem charakterystyczne dźwięki dla tego projektu, jakże jednak inne w swoim wyrazie od dwóch, zresztą także sobie odmiennych, solowych albumów Lepiarczyka. Jednym słowem Loonypark ma swój styl wypracowany na czterech wydanych do tej pory płytach i to najlepsza rzecz jaka może się przydarzyć artyście.</p> <p>Na Deep Space Eight słuchamy zatem ośmiu premierowych kompozycji, które możemy wpasować w szeroko rozumiany neoprogresywny rock z ciepłymi klawiszowymi tłami, nienachalną gitarą, żeńskim wokalem i ogólnym nastrojem niespieszności i melancholii. To jednak bardzo powierzchowna uwaga, bo gdy wejdziemy w szczegóły, nowe wydawnictwo Loonypark przynosi pewne zmiany.</p> <p>Pierwszą z nich jest szata graficzna, którą po raz pierwszy nie zdobi praca Leszka Kostuja, lecz dzieło Rafała Barnasia, też bardzo intrygujące. Po krótkiej rozmowie z Lepiarczykiem, jaką odbyłem niedawno, zauważyłem jak dużą wagę przywiązuje on do tego elementu swojej nowej płyty. Drugą zmianą jest nowa wokalistka, Magda Grodecka (znana już z albumu Art Therapy), która zastąpiła śpiewającą do tej pory na wszystkich wydawnictwach Sabinę Godulę-Zając. I tu ciekawostka, mimo tej roszady, wszystkie teksty na płytę napisała właśnie była wokalistka Loonypark. A skoro o nich mowa. Zwykle smutne i zamyślone, dobrze wpasowują się się swoją poetyką w muzykę,</p> <p>Trzy kwadranse muzyki przynoszą osiem, głównie 5 – 6 minutowych kompozycji, utrzymanych w dosyć jednorodnej rytmice, są jednak i rzeczy szybsze. Jak pędzący do przodu Time Lines, delikatnie mroczny, w pewnych momentach wokalnych nawet nieznacznie gotycki. Fragmentami żywy jest też We Are Alone? ze skradającym się gitarowym riffem. Absolutnie przebojowy, z piękną, pogodną figurą pianina, wydaje się Little Girl. Ciekawą elektroniką zwieńczony jest Believe, jednak najwięcej inności przynosi kończący całość, najdłuższy w zestawie, prawie siedmiominutowy Odyssey. Jego transowy początek, gdyby odrzucić z niego gitarowe solo, brzmi jak... koncertowe Depeche Mode z żywymi bębnami. Ostatnia część utworu to z kolei marszowy rytm, nad którym dominują ostre szarpnięcia gitar. To chyba najciekawszy utwór na płycie i dobre jej zwieńczenie. Polecam jednak cały album, tym bardziej że brzmi on ciepło, przestronnie i selektywnie. ---Mariusz Danielak, artrock.pl</p> <p>download (mp3 @320 kbs):</p> <p><a href="https://yadi.sk/d/zWWjXqqELS2Kdw" target="_blank" onclick="window.open(this.href,'newwin','left=27,width=960,height=720,menubar=1,toolbar=1,scrollbars=1,status=1,resizable=1');return false;">yandex </a> <a href="https://www.mediafire.com/file/m7oxq7bnrvwnb7m/Lnprk-DSE19.zip/file" target="_blank" onclick="window.open(this.href,'newwin','left=27,width=960,height=720,menubar=1,toolbar=1,scrollbars=1,status=1,resizable=1');return false;">mediafire</a> <a href="https://ulozto.net/file/Iu0wP1U816Uc/lnprk-dse19-zip" target="_blank" onclick="window.open(this.href,'newwin','left=27,width=960,height=720,menubar=1,toolbar=1,scrollbars=1,status=1,resizable=1');return false;">ulozto </a> <a href="http://ge.tt/8ej98lz2" target="_blank" onclick="window.open(this.href,'newwin','left=27,width=960,height=720,menubar=1,toolbar=1,scrollbars=1,status=1,resizable=1');return false;">gett </a> <a href="https://bayfiles.com/h0A2i5C7n4/Lnprk-DSE19_zip" target="_blank" onclick="window.open(this.href,'newwin','left=27,width=960,height=720,menubar=1,toolbar=1,scrollbars=1,status=1,resizable=1');return false;">bayfiles</a></p> <p> </p> <p><a href="http://www.theblues-thatjazz.com/javascript:history.back();">back</a></p> Loonypark - Egoist (2008) 2016-09-07T14:29:49Z 2016-09-07T14:29:49Z http://www.theblues-thatjazz.com/en/polish/5431-loonypark/20313-loonypark-egoist-2008.html bluelover administration@theblues-thatjazz.com <p><strong>Loonypark - Egoist (2008)</strong></p> <p><img src="http://www.theblues-thatjazz.com/ObrMuz/PolishMusic/Loonypark/egoist.jpg" border="0" alt="Image could not be displayed. Check browser for compatibility." /></p> <pre><em> 01. Time 7:30 02. Egoist 6:52 03. Love 6:18 04. Hope 4:32 05. Faith 6:00 06. Hello 5:28 07. Alone 6:32 08. The City 6:38 </em> Sabina Godula-Zajac - vocal Piotr Grodecki - acoustic and electric guitars Jakub Grzeslo - drums Krzysztof Lepiarczyk - keyboard Piotr Lipka - bass Maciej Tomczyk - lead guitar (tracks: 1,2,4,7,8) </pre> <p> </p> <p>O muzyce debiutującego na rynku Loonypark można napisać na dwa sposoby a każdy z nich będzie uwarunkowany „programowym podejściem” do tego typu grania. Malkontent, szukający w muzyce żaru, pierwiastka oryginalności i urozmaicenia, wzruszy pewnie tylko ramionami, porzucając płytę w kącie. Wielbiciel klasycznego neoprogrocka zastrzyże uszami, a sama blaszka wykona pewnie miliardy obrotów w jego domowym odtwarzaczu. Zdecydowanie bliżej mi do tej drugiej wersji słuchacza, mimo tego, wydawnictwo wywołuje we mnie co najmniej ambiwalentne odczucia. Jakie? O tym za chwilkę. Teraz króciuteńko przedstawmy bohatera.</p> <p>Loonypark jest kolejnym zespołem spajającym muzyków związanych z grupami nagrywającymi dla Lynx Music. Pierwsze skrzypce, a w zasadzie… pierwsze klawisze gra w nim Krzysztof Lepiarczyk, dobrze znany wszystkim, śledzącym poczynania krakowskiej wytwórni, z takich formacji jak Liquid Shadow, Nemezis czy Meteopata. Anonimową postacią nie jest także Sabina Godula – Zając, wokalistka wspomnianego Liquid Shadow.</p> <p>Wydaje się, że muzyka, w całości skomponowana przez Lepiarczyka, tym razem prezentuje jego bardziej zachowawcze, konserwatywne i mniej wyraziste oblicze, niż na eklektycznym albumie Liquid Shadow czy na flirtującym z popem krążku Meteopaty. Mamy tu bowiem dźwięki dla wszystkich kochających neoprogresywny kanon, ułożone według pewnego schematu, z wszystkim, co w tego rodzaju graniu jest najważniejsze. I to powinno art-rockowcom wystarczyć – reszty niech nie czytają, a ja napisać to muszę, gdyż na sercu mym leży.</p> <p>Krążek nagrany jest pięknie i selektywnie zaś muzyczka sącząca się z głośników ciepło wypełnia pokój. Krzywdy nie robi z pewnością nikomu lecz niebezpiecznie zahacza o muzykę towarzyszącą, która brzmi gdzieś w tle, fantastycznie ogrzewając panujący wokół nas klimat, nie wnosząc jednak większej ilości czegoś, co postawiłoby nas na równe nogi i oderwało od codzienności. Przygotowując się do recenzowania płyty uzbrajam się zazwyczaj w kartkę i długopis, na gorąco zapisując uwagi przy każdym utworze. Zasmuciło mnie trochę, że po wybrzmieniu ostatniej piosenki i spojrzeniu na kartkę, zauważyłem powtarzalność komentarzy przy kolejnych nagraniach. Długość większości z nich oscyluje w granicach sześciu minut i biorąc pod uwagę fakt, iż dominują w nich średnie i dosyć powolne tempa, podlane sennym, onirycznym nastrojem, można odnieść wrażenie, że są zbyt rozwlekłe. Odstępstwem od reguły może być instrumentalny „Hope”, żywy, mający w sobie coś z camelowych pereł drugiej połowy lat siedemdziesiątych. Zachwycają mnie na tym wydawnictwie gitarowe solówki Grodeckiego i Tomczyka. Dopieszczone, wygładzone i niesamowicie melodyjne – nawet wtedy, gdy sam utwór grzeszy melodyczną przeciętnością, one zawsze daną rzecz dźwigają piętro wyżej. Najfajniejsze znajdziemy w „Time”, „Egoist” (!!!), „Alone” i „Hello” (w tym ostatnim pojawia się uroczy efekt gitarowego unisona). Cóż, że słychać tu mistrzów wypolerowanych solówek z Rotherym na czele. Nie mniej imponują klawiszowe popisy Lepiarczyka, kontrujące niekiedy gitarę. Struktura utworów jest dosyć podobna. Wprowadzenie zazwyczaj kojące, delikatne, w drugiej części napotykamy mocniejsze gitary i zmianę tempa. Z cięższych kompozycyjnych końcówek najbardziej do gustu przypadła mi ta z tytułowego utworu, zdominowana przez gitarowy riff, wprowadzający w swego rodzaju trans. Stylistycznie Loonypark najbliżej do dokonań Millenium z okresu „Reinkarnacji”. Wystarczy posłuchać trzeciego na krążku „Love”. Sporą wartością tej muzyki jest wokal Goduli (tak na zupełnym marginesie, wolę gdy śpiewa w naszym ojczystym języku), który bardzo kontrastuje z muzyką. Początkowo uznawałem go za nieprzystający do rozmarzonych nut Loonypark. Pani Sabina dysponuje głębokim, niskim głosem, w którym czuć skłonność do zadziorności i który predystynuje ją do śpiewania ciężkiego rocka. Po kilkukrotnym przesłuchaniu albumu muszę jednak stwierdzić, że ta mikstura, z pozoru niepasujących do siebie elementów, dodaje „Egoist” wyrazu. Strona literacka autorstwa wspomnianej Goduli (w większości) i Lepiarczyka, jest równie nastrojowa jak sama muzyka. Wystarczy zresztą spojrzeć na krótkie tytuły piosenek… Miłość, wiara, nadzieja, samotność.</p> <p>Nie jest to zły album. Myślę nawet, że fani neoprogrocka obowiązkowo powinni się weń zaopatrzyć, gdyż „Egoist” jest bardzo profesjonalną płytą z ich ulubioną muzyką. Ja to „kupuję”, bo domyślam się – nieskromnie mówiąc – co artysta miał na myśli, celowo unikając pędu za nowatorstwem. Innym może to nie wystarczyć. --- Mariusz Danielak, artrock.pl</p> <p> </p> <p>Krakow is the place to search if you like melodic Neo Prog and Polish band Loonypark is another act from the city trying to be sidelined somewhere in the proggy map of the country.The band was formed in 2008 with Krzysztof Lepiarczyk on keyboards (formerly of Liquid Shadow), Sabina Godula-Zajac on vocals (also with Liquid Shadow), Jakub Grzeslo on drums, Piotr Grodecki on guitars and Piotr Lipka on bass, while Maciej Tomczyk contributes on lead guitars in five tracks of their debut ''Egoist'', launched in 2008 by Lynx Music and co-produced by the founder of the label Ryszard Kramarski.</p> <p>Loonypark's style has strong links with the Polish Neo Prog movement, though the sound is less flexible than to say the approach of MILLENIUM or SATELLITE, while all lyrics are written in English.Musically the majority of the ten mid-length tracks are easy listening with a strong melodic content and very warm vocals, that lack strong, expressive feelings but sound good nevertheless.Pretty standard song structures are the basic core of Lonnypark's sound, featuring though some short extensions for a bit of instrumental work, containing heavier guitar moves, light symphonic textures and more flashy synthesizers.Most of the arrangements though are characterized by smooth and secure guitar lines, very soft keyboard passages and harmonic vocal parts by Sabina Godula-Zajac.So ''Egoist'' is basically driven by the deep atmospheres created by the band and to a lesser extent by some good yet limited instrumental passages.However the superb richness and the absolutely personal approach of the bigger names of the Polish scene are rather absent.</p> <p>Good debut by this talented act from Krakow.Definitely worth purchasing if you like the more atmospheric and melodic side of Progressive/Art Rock. --- apps79, progarchives.com</p> <p>download (mp3 @320 kbs):</p> <p><a href="https://yadi.sk/d/TrHtZfVIuoNCD" target="_blank" onclick="window.open(this.href,'newwin','left=27,width=960,height=720,menubar=1,toolbar=1,scrollbars=1,status=1,resizable=1');return false;">yandex </a> <a href="http://www.4shared.com/zip/Sl9lsGUxba/Lnprk-E08.html" target="_blank" onclick="window.open(this.href,'newwin','left=27,width=960,height=720,menubar=1,toolbar=1,scrollbars=1,status=1,resizable=1');return false;">4shared </a> <a href="https://mega.nz/#!Q4501ZAL!K06oFUhayPzO67VouYI9TOHsmm0jEbSUDxzE-n7z2pY" target="_blank" onclick="window.open(this.href,'newwin','left=27,width=960,height=720,menubar=1,toolbar=1,scrollbars=1,status=1,resizable=1');return false;">mega </a> <a href="http://www.mediafire.com/download/45zi26wlclagoj2/Lnprk-E08.zip" target="_blank" onclick="window.open(this.href,'newwin','left=27,width=960,height=720,menubar=1,toolbar=1,scrollbars=1,status=1,resizable=1');return false;">mediafire</a> <a href="https://cloud.mail.ru/public/3sYd/MTW7YkMMW" target="_blank" onclick="window.open(this.href,'newwin','left=27,width=960,height=720,menubar=1,toolbar=1,scrollbars=1,status=1,resizable=1');return false;">cloudmailru </a> <a href="http://uplea.com/dl/8C7F71F072B62EE" target="_blank" onclick="window.open(this.href,'newwin','left=27,width=960,height=720,menubar=1,toolbar=1,scrollbars=1,status=1,resizable=1');return false;">uplea </a> <a href="http://ge.tt/5QdZj4e2" target="_blank" onclick="window.open(this.href,'newwin','left=27,width=960,height=720,menubar=1,toolbar=1,scrollbars=1,status=1,resizable=1');return false;">ge.tt</a></p> <p> </p> <p><a href="http://www.theblues-thatjazz.com/javascript:history.back();">back</a></p> <p> </p> <p><strong>Loonypark - Egoist (2008)</strong></p> <p><img src="http://www.theblues-thatjazz.com/ObrMuz/PolishMusic/Loonypark/egoist.jpg" border="0" alt="Image could not be displayed. Check browser for compatibility." /></p> <pre><em> 01. Time 7:30 02. Egoist 6:52 03. Love 6:18 04. Hope 4:32 05. Faith 6:00 06. Hello 5:28 07. Alone 6:32 08. The City 6:38 </em> Sabina Godula-Zajac - vocal Piotr Grodecki - acoustic and electric guitars Jakub Grzeslo - drums Krzysztof Lepiarczyk - keyboard Piotr Lipka - bass Maciej Tomczyk - lead guitar (tracks: 1,2,4,7,8) </pre> <p> </p> <p>O muzyce debiutującego na rynku Loonypark można napisać na dwa sposoby a każdy z nich będzie uwarunkowany „programowym podejściem” do tego typu grania. Malkontent, szukający w muzyce żaru, pierwiastka oryginalności i urozmaicenia, wzruszy pewnie tylko ramionami, porzucając płytę w kącie. Wielbiciel klasycznego neoprogrocka zastrzyże uszami, a sama blaszka wykona pewnie miliardy obrotów w jego domowym odtwarzaczu. Zdecydowanie bliżej mi do tej drugiej wersji słuchacza, mimo tego, wydawnictwo wywołuje we mnie co najmniej ambiwalentne odczucia. Jakie? O tym za chwilkę. Teraz króciuteńko przedstawmy bohatera.</p> <p>Loonypark jest kolejnym zespołem spajającym muzyków związanych z grupami nagrywającymi dla Lynx Music. Pierwsze skrzypce, a w zasadzie… pierwsze klawisze gra w nim Krzysztof Lepiarczyk, dobrze znany wszystkim, śledzącym poczynania krakowskiej wytwórni, z takich formacji jak Liquid Shadow, Nemezis czy Meteopata. Anonimową postacią nie jest także Sabina Godula – Zając, wokalistka wspomnianego Liquid Shadow.</p> <p>Wydaje się, że muzyka, w całości skomponowana przez Lepiarczyka, tym razem prezentuje jego bardziej zachowawcze, konserwatywne i mniej wyraziste oblicze, niż na eklektycznym albumie Liquid Shadow czy na flirtującym z popem krążku Meteopaty. Mamy tu bowiem dźwięki dla wszystkich kochających neoprogresywny kanon, ułożone według pewnego schematu, z wszystkim, co w tego rodzaju graniu jest najważniejsze. I to powinno art-rockowcom wystarczyć – reszty niech nie czytają, a ja napisać to muszę, gdyż na sercu mym leży.</p> <p>Krążek nagrany jest pięknie i selektywnie zaś muzyczka sącząca się z głośników ciepło wypełnia pokój. Krzywdy nie robi z pewnością nikomu lecz niebezpiecznie zahacza o muzykę towarzyszącą, która brzmi gdzieś w tle, fantastycznie ogrzewając panujący wokół nas klimat, nie wnosząc jednak większej ilości czegoś, co postawiłoby nas na równe nogi i oderwało od codzienności. Przygotowując się do recenzowania płyty uzbrajam się zazwyczaj w kartkę i długopis, na gorąco zapisując uwagi przy każdym utworze. Zasmuciło mnie trochę, że po wybrzmieniu ostatniej piosenki i spojrzeniu na kartkę, zauważyłem powtarzalność komentarzy przy kolejnych nagraniach. Długość większości z nich oscyluje w granicach sześciu minut i biorąc pod uwagę fakt, iż dominują w nich średnie i dosyć powolne tempa, podlane sennym, onirycznym nastrojem, można odnieść wrażenie, że są zbyt rozwlekłe. Odstępstwem od reguły może być instrumentalny „Hope”, żywy, mający w sobie coś z camelowych pereł drugiej połowy lat siedemdziesiątych. Zachwycają mnie na tym wydawnictwie gitarowe solówki Grodeckiego i Tomczyka. Dopieszczone, wygładzone i niesamowicie melodyjne – nawet wtedy, gdy sam utwór grzeszy melodyczną przeciętnością, one zawsze daną rzecz dźwigają piętro wyżej. Najfajniejsze znajdziemy w „Time”, „Egoist” (!!!), „Alone” i „Hello” (w tym ostatnim pojawia się uroczy efekt gitarowego unisona). Cóż, że słychać tu mistrzów wypolerowanych solówek z Rotherym na czele. Nie mniej imponują klawiszowe popisy Lepiarczyka, kontrujące niekiedy gitarę. Struktura utworów jest dosyć podobna. Wprowadzenie zazwyczaj kojące, delikatne, w drugiej części napotykamy mocniejsze gitary i zmianę tempa. Z cięższych kompozycyjnych końcówek najbardziej do gustu przypadła mi ta z tytułowego utworu, zdominowana przez gitarowy riff, wprowadzający w swego rodzaju trans. Stylistycznie Loonypark najbliżej do dokonań Millenium z okresu „Reinkarnacji”. Wystarczy posłuchać trzeciego na krążku „Love”. Sporą wartością tej muzyki jest wokal Goduli (tak na zupełnym marginesie, wolę gdy śpiewa w naszym ojczystym języku), który bardzo kontrastuje z muzyką. Początkowo uznawałem go za nieprzystający do rozmarzonych nut Loonypark. Pani Sabina dysponuje głębokim, niskim głosem, w którym czuć skłonność do zadziorności i który predystynuje ją do śpiewania ciężkiego rocka. Po kilkukrotnym przesłuchaniu albumu muszę jednak stwierdzić, że ta mikstura, z pozoru niepasujących do siebie elementów, dodaje „Egoist” wyrazu. Strona literacka autorstwa wspomnianej Goduli (w większości) i Lepiarczyka, jest równie nastrojowa jak sama muzyka. Wystarczy zresztą spojrzeć na krótkie tytuły piosenek… Miłość, wiara, nadzieja, samotność.</p> <p>Nie jest to zły album. Myślę nawet, że fani neoprogrocka obowiązkowo powinni się weń zaopatrzyć, gdyż „Egoist” jest bardzo profesjonalną płytą z ich ulubioną muzyką. Ja to „kupuję”, bo domyślam się – nieskromnie mówiąc – co artysta miał na myśli, celowo unikając pędu za nowatorstwem. Innym może to nie wystarczyć. --- Mariusz Danielak, artrock.pl</p> <p> </p> <p>Krakow is the place to search if you like melodic Neo Prog and Polish band Loonypark is another act from the city trying to be sidelined somewhere in the proggy map of the country.The band was formed in 2008 with Krzysztof Lepiarczyk on keyboards (formerly of Liquid Shadow), Sabina Godula-Zajac on vocals (also with Liquid Shadow), Jakub Grzeslo on drums, Piotr Grodecki on guitars and Piotr Lipka on bass, while Maciej Tomczyk contributes on lead guitars in five tracks of their debut ''Egoist'', launched in 2008 by Lynx Music and co-produced by the founder of the label Ryszard Kramarski.</p> <p>Loonypark's style has strong links with the Polish Neo Prog movement, though the sound is less flexible than to say the approach of MILLENIUM or SATELLITE, while all lyrics are written in English.Musically the majority of the ten mid-length tracks are easy listening with a strong melodic content and very warm vocals, that lack strong, expressive feelings but sound good nevertheless.Pretty standard song structures are the basic core of Lonnypark's sound, featuring though some short extensions for a bit of instrumental work, containing heavier guitar moves, light symphonic textures and more flashy synthesizers.Most of the arrangements though are characterized by smooth and secure guitar lines, very soft keyboard passages and harmonic vocal parts by Sabina Godula-Zajac.So ''Egoist'' is basically driven by the deep atmospheres created by the band and to a lesser extent by some good yet limited instrumental passages.However the superb richness and the absolutely personal approach of the bigger names of the Polish scene are rather absent.</p> <p>Good debut by this talented act from Krakow.Definitely worth purchasing if you like the more atmospheric and melodic side of Progressive/Art Rock. --- apps79, progarchives.com</p> <p>download (mp3 @320 kbs):</p> <p><a href="https://yadi.sk/d/TrHtZfVIuoNCD" target="_blank" onclick="window.open(this.href,'newwin','left=27,width=960,height=720,menubar=1,toolbar=1,scrollbars=1,status=1,resizable=1');return false;">yandex </a> <a href="http://www.4shared.com/zip/Sl9lsGUxba/Lnprk-E08.html" target="_blank" onclick="window.open(this.href,'newwin','left=27,width=960,height=720,menubar=1,toolbar=1,scrollbars=1,status=1,resizable=1');return false;">4shared </a> <a href="https://mega.nz/#!Q4501ZAL!K06oFUhayPzO67VouYI9TOHsmm0jEbSUDxzE-n7z2pY" target="_blank" onclick="window.open(this.href,'newwin','left=27,width=960,height=720,menubar=1,toolbar=1,scrollbars=1,status=1,resizable=1');return false;">mega </a> <a href="http://www.mediafire.com/download/45zi26wlclagoj2/Lnprk-E08.zip" target="_blank" onclick="window.open(this.href,'newwin','left=27,width=960,height=720,menubar=1,toolbar=1,scrollbars=1,status=1,resizable=1');return false;">mediafire</a> <a href="https://cloud.mail.ru/public/3sYd/MTW7YkMMW" target="_blank" onclick="window.open(this.href,'newwin','left=27,width=960,height=720,menubar=1,toolbar=1,scrollbars=1,status=1,resizable=1');return false;">cloudmailru </a> <a href="http://uplea.com/dl/8C7F71F072B62EE" target="_blank" onclick="window.open(this.href,'newwin','left=27,width=960,height=720,menubar=1,toolbar=1,scrollbars=1,status=1,resizable=1');return false;">uplea </a> <a href="http://ge.tt/5QdZj4e2" target="_blank" onclick="window.open(this.href,'newwin','left=27,width=960,height=720,menubar=1,toolbar=1,scrollbars=1,status=1,resizable=1');return false;">ge.tt</a></p> <p> </p> <p><a href="http://www.theblues-thatjazz.com/javascript:history.back();">back</a></p> <p> </p> Loonypark - Perpetual (2016) 2016-08-27T12:45:35Z 2016-08-27T12:45:35Z http://www.theblues-thatjazz.com/en/polish/5431-loonypark/20255-loonypark-perpetual-2016.html bluelover administration@theblues-thatjazz.com <p><strong>Loonypark - Perpetual (2016)</strong></p> <p><img src="http://www.theblues-thatjazz.com/ObrMuz/PolishMusic/Loonypark/perpetual.jpg" border="0" alt="Image could not be displayed. Check browser for compatibility." /></p> <pre><em> 01. Something to Forget - 05:10 02. Face in the Mirror - 04:20 03. Train of Life - 05:12 04. Don't Say a Word - 04:35 05. In the Name... - 04:24 06. Catch &amp; Release - 05:16 07. Secrets to Hide - 05:40 08. New Beginning - 05:56 09. December - 05:33 </em> Sabina Godula - Zając - vocal; Krzysztof Lepiarczyk - keyboards; Piotr Grodecki - guitar, contrabass, banjo; Piotr Lipka - bass guitar; Grzegorz Fieber - drums + Sylwia Majka Maya – violin </pre> <p> </p> <p>Na początku muszę się do czegoś przyznać… nigdy nie byłem wielkim fanem Loonypark a kolejne płyty formacji nie wywoływały we mnie żadnych emocji…</p> <p>…gdy jakiś czas temu, do redakcji przyszła paczuszka a w niej nowe wydawnictwo grupy Krzysztofa Lepiarczyka to w pierwszej chwili zacząłem się zastanawiać, komu w naszym zespole będzie się ono podobało…. wrzuciłem płytę do odtwarzacza, puściłem i…. okazało się, że tą osobą jestem JA!</p> <p>Krążek rozpoczyna niezwykle udany „Something To Forget” utrzymany (jak i cała płyta) w duchu melodyjnego neoprogresynwego rocka. Melodia potrafi przyczepić się do słuchacza a dodatkowego smaczku dodają wysublimowane brzmienia smyczków. Podobnie jest i w kolejnym „Face In The Mirror” a już w „Train Of Life” można wyłapać elementy wynikające z fascynacji jazzem. Na szczególną uwagę zasługuje wieńczący całość „December”. Utwór ten został poświęcony pamięci zmarłego w tym roku gitarzysty Riverside – Piotra Grudzińskiego. Przepiękna to kompozycja, pełna emocji i bólu… klasyczna gula w gardle murowana!</p> <p>Muzyka wypełniająca „Perpetual” to gratka dla fanów wpadających w ucho melodii, przyjemnych partii instrumentów klawiszowych i ładnych gitar a do tego świetnie komponuje się z tym głos wokalistki Sabiny Goduli-Zając! Dla fanów niebanalnych dźwięków rzecz obowiązkowa! --- Piotr Michalski, rockarea.eu</p> <p> </p> <p>Fourth release by this Polish band, after Egoist, Straw Andy and Unbroken Spirit Lives in Us. I am happy to report that, in my view, the band, which was previously going progressively downhill, has stopped (if not reversed) the trend.</p> <p>I thought Egoist was a top-notch album with sufficient variation (and guitar breaks) within the tracks to maintain interest throughout - think of (a less dynamic) Landmarq or, say, Janison Edge. Having noted from the scores on the doors that Egoist is actually the least regarded album to date, however, I went back and had another listen. First time I had done so in many years, and I thought maybe my memory was playing tricks. Then I listened to the other three as well. No change - Egoist is definitely the only one where each and every track stands on its own feet.</p> <p>First half of Straw Andy maintains the standard of its predecessor but there is an alarming deterioration towards the end where the band seems to be re-positioning itself squarely as middle-of-the-road rock balladeers: all heartfelt lyrics and over-dramatic wailing guitars. This is a trademark prog conceit, designed (supposedly) to add weight and depth to its surroundings, but selectivity is the key: a succession of maudlin ballads is enough to send you scurrying to the hills, to scrape your knuckles on the rocks.</p> <p>Much of Unbroken Spirit Lives in Us reinforced the trend, with the title track being a particular culprit. "Nothing will change before we die" pleads Sabina on Awakening. Quite right, too - any more of this and we'll all need putting out of our collective misery before the night is over. Thankfully, the closing two-parter, The End, is hauntingly beautiful and serves wholly to restore your faith in the human condition.</p> <p>And so to Perpetual. Crikey! The band has now thrown in electric violins for good measure. Still too much dramatic blancmange for my liking (eg December), and too much contrived jauntiness (eg Don't say a Word) , but at least the band has rediscovered some grit and balls...although not enough to raise the overall score above 3 stars. If you want to hear the band at its best, and to leave your knuckles undamaged, I recommend that you don't stray beyond the Egoist. --- tbstars1, progarchives.com</p> <p>download (mp3 @320 kbs):</p> <p><a href="https://yadi.sk/d/NF8JSPSguWkjD" target="_blank" onclick="window.open(this.href,'newwin','left=27,width=960,height=720,menubar=1,toolbar=1,scrollbars=1,status=1,resizable=1');return false;">yandex </a> <a href="http://www.4shared.com/zip/XWRYG6i8ba/Lnprk-P16.html" target="_blank" onclick="window.open(this.href,'newwin','left=27,width=960,height=720,menubar=1,toolbar=1,scrollbars=1,status=1,resizable=1');return false;">4shared </a> <a href="https://mega.nz/#!opJHAa4J!tDD2_m2iDuozgZaTaW2xSSSQnd9s-oM92flo2yLQ-9g" target="_blank" onclick="window.open(this.href,'newwin','left=27,width=960,height=720,menubar=1,toolbar=1,scrollbars=1,status=1,resizable=1');return false;">mega </a> <a href="http://www.mediafire.com/download/av2apg1duh2c8ll/Lnprk-P16.zip" target="_blank" onclick="window.open(this.href,'newwin','left=27,width=960,height=720,menubar=1,toolbar=1,scrollbars=1,status=1,resizable=1');return false;">mediafire</a> <a href="https://cloud.mail.ru/public/AdzX/1uedtWh7N" target="_blank" onclick="window.open(this.href,'newwin','left=27,width=960,height=720,menubar=1,toolbar=1,scrollbars=1,status=1,resizable=1');return false;">cloudmailru </a> <a href="http://uplea.com/dl/B4FF047D86A0E56" target="_blank" onclick="window.open(this.href,'newwin','left=27,width=960,height=720,menubar=1,toolbar=1,scrollbars=1,status=1,resizable=1');return false;">uplea </a> <a href="http://ge.tt/4l3flkd2" target="_blank" onclick="window.open(this.href,'newwin','left=27,width=960,height=720,menubar=1,toolbar=1,scrollbars=1,status=1,resizable=1');return false;">ge.tt</a></p> <p> </p> <p><a href="http://www.theblues-thatjazz.com/javascript:history.back();">back</a></p> <p> </p> <p><strong>Loonypark - Perpetual (2016)</strong></p> <p><img src="http://www.theblues-thatjazz.com/ObrMuz/PolishMusic/Loonypark/perpetual.jpg" border="0" alt="Image could not be displayed. Check browser for compatibility." /></p> <pre><em> 01. Something to Forget - 05:10 02. Face in the Mirror - 04:20 03. Train of Life - 05:12 04. Don't Say a Word - 04:35 05. In the Name... - 04:24 06. Catch &amp; Release - 05:16 07. Secrets to Hide - 05:40 08. New Beginning - 05:56 09. December - 05:33 </em> Sabina Godula - Zając - vocal; Krzysztof Lepiarczyk - keyboards; Piotr Grodecki - guitar, contrabass, banjo; Piotr Lipka - bass guitar; Grzegorz Fieber - drums + Sylwia Majka Maya – violin </pre> <p> </p> <p>Na początku muszę się do czegoś przyznać… nigdy nie byłem wielkim fanem Loonypark a kolejne płyty formacji nie wywoływały we mnie żadnych emocji…</p> <p>…gdy jakiś czas temu, do redakcji przyszła paczuszka a w niej nowe wydawnictwo grupy Krzysztofa Lepiarczyka to w pierwszej chwili zacząłem się zastanawiać, komu w naszym zespole będzie się ono podobało…. wrzuciłem płytę do odtwarzacza, puściłem i…. okazało się, że tą osobą jestem JA!</p> <p>Krążek rozpoczyna niezwykle udany „Something To Forget” utrzymany (jak i cała płyta) w duchu melodyjnego neoprogresynwego rocka. Melodia potrafi przyczepić się do słuchacza a dodatkowego smaczku dodają wysublimowane brzmienia smyczków. Podobnie jest i w kolejnym „Face In The Mirror” a już w „Train Of Life” można wyłapać elementy wynikające z fascynacji jazzem. Na szczególną uwagę zasługuje wieńczący całość „December”. Utwór ten został poświęcony pamięci zmarłego w tym roku gitarzysty Riverside – Piotra Grudzińskiego. Przepiękna to kompozycja, pełna emocji i bólu… klasyczna gula w gardle murowana!</p> <p>Muzyka wypełniająca „Perpetual” to gratka dla fanów wpadających w ucho melodii, przyjemnych partii instrumentów klawiszowych i ładnych gitar a do tego świetnie komponuje się z tym głos wokalistki Sabiny Goduli-Zając! Dla fanów niebanalnych dźwięków rzecz obowiązkowa! --- Piotr Michalski, rockarea.eu</p> <p> </p> <p>Fourth release by this Polish band, after Egoist, Straw Andy and Unbroken Spirit Lives in Us. I am happy to report that, in my view, the band, which was previously going progressively downhill, has stopped (if not reversed) the trend.</p> <p>I thought Egoist was a top-notch album with sufficient variation (and guitar breaks) within the tracks to maintain interest throughout - think of (a less dynamic) Landmarq or, say, Janison Edge. Having noted from the scores on the doors that Egoist is actually the least regarded album to date, however, I went back and had another listen. First time I had done so in many years, and I thought maybe my memory was playing tricks. Then I listened to the other three as well. No change - Egoist is definitely the only one where each and every track stands on its own feet.</p> <p>First half of Straw Andy maintains the standard of its predecessor but there is an alarming deterioration towards the end where the band seems to be re-positioning itself squarely as middle-of-the-road rock balladeers: all heartfelt lyrics and over-dramatic wailing guitars. This is a trademark prog conceit, designed (supposedly) to add weight and depth to its surroundings, but selectivity is the key: a succession of maudlin ballads is enough to send you scurrying to the hills, to scrape your knuckles on the rocks.</p> <p>Much of Unbroken Spirit Lives in Us reinforced the trend, with the title track being a particular culprit. "Nothing will change before we die" pleads Sabina on Awakening. Quite right, too - any more of this and we'll all need putting out of our collective misery before the night is over. Thankfully, the closing two-parter, The End, is hauntingly beautiful and serves wholly to restore your faith in the human condition.</p> <p>And so to Perpetual. Crikey! The band has now thrown in electric violins for good measure. Still too much dramatic blancmange for my liking (eg December), and too much contrived jauntiness (eg Don't say a Word) , but at least the band has rediscovered some grit and balls...although not enough to raise the overall score above 3 stars. If you want to hear the band at its best, and to leave your knuckles undamaged, I recommend that you don't stray beyond the Egoist. --- tbstars1, progarchives.com</p> <p>download (mp3 @320 kbs):</p> <p><a href="https://yadi.sk/d/NF8JSPSguWkjD" target="_blank" onclick="window.open(this.href,'newwin','left=27,width=960,height=720,menubar=1,toolbar=1,scrollbars=1,status=1,resizable=1');return false;">yandex </a> <a href="http://www.4shared.com/zip/XWRYG6i8ba/Lnprk-P16.html" target="_blank" onclick="window.open(this.href,'newwin','left=27,width=960,height=720,menubar=1,toolbar=1,scrollbars=1,status=1,resizable=1');return false;">4shared </a> <a href="https://mega.nz/#!opJHAa4J!tDD2_m2iDuozgZaTaW2xSSSQnd9s-oM92flo2yLQ-9g" target="_blank" onclick="window.open(this.href,'newwin','left=27,width=960,height=720,menubar=1,toolbar=1,scrollbars=1,status=1,resizable=1');return false;">mega </a> <a href="http://www.mediafire.com/download/av2apg1duh2c8ll/Lnprk-P16.zip" target="_blank" onclick="window.open(this.href,'newwin','left=27,width=960,height=720,menubar=1,toolbar=1,scrollbars=1,status=1,resizable=1');return false;">mediafire</a> <a href="https://cloud.mail.ru/public/AdzX/1uedtWh7N" target="_blank" onclick="window.open(this.href,'newwin','left=27,width=960,height=720,menubar=1,toolbar=1,scrollbars=1,status=1,resizable=1');return false;">cloudmailru </a> <a href="http://uplea.com/dl/B4FF047D86A0E56" target="_blank" onclick="window.open(this.href,'newwin','left=27,width=960,height=720,menubar=1,toolbar=1,scrollbars=1,status=1,resizable=1');return false;">uplea </a> <a href="http://ge.tt/4l3flkd2" target="_blank" onclick="window.open(this.href,'newwin','left=27,width=960,height=720,menubar=1,toolbar=1,scrollbars=1,status=1,resizable=1');return false;">ge.tt</a></p> <p> </p> <p><a href="http://www.theblues-thatjazz.com/javascript:history.back();">back</a></p> <p> </p> Loonypark - Straw Andy (2011) 2016-09-15T14:05:09Z 2016-09-15T14:05:09Z http://www.theblues-thatjazz.com/en/polish/5431-loonypark/20354-loonypark-straw-andy-2011.html bluelover administration@theblues-thatjazz.com <p><strong>Loonypark - Straw Andy (2011)</strong></p> <p><img src="http://www.theblues-thatjazz.com/ObrMuz/PolishMusic/Loonypark/strawandy.jpg" border="0" alt="Image could not be displayed. Check browser for compatibility." /></p> <pre><em> 01. Straw Andy 02. Undefeated 03. Baby Lulla Shadows – Part 1 04. Baby Lulla Shadows – Part 2 05. Try 06. Strangers 07. The World Is Enough 08. Dance 09. Great In The Sky </em> Krzysztof Lepiarczyk - keys Sabina Godula-Zając – vocal Grzegorz Fieber – drums Piotr Grodecki – guitars Piotr Lipka – bass </pre> <p> </p> <p>Z pozoru wszystko jest tu na swoim miejscu. Takie samiuteńkie logo, charakterystyczna okładka, będąca kolejną pracą Leszka Kostuja, nawet grafika podobna, choć tym razem dominującą na Egoist zieleń zastąpił kolor niebieski. A jednak drugi album projektu Krzysztofa Lepiarczyka – znanego także z Liquid Shadow, Nemezis i Meteopaty - przynosi spore zmiany. I nie chodzi li tylko o te personalne (w zespole pojawił się nowy bębniarz, nie ma też jednego gitarzysty), lecz przede wszystkim, muzyczne.</p> <p>Troszkę ponarzekałem przy okazji recenzji debiutu, na którym propozycja Lepiarczyka – choć szlachetna oraz przyjemna dla ucha i… fanów gatunku – była zbyt zachowawcza, zbyt jednorodna, lekko schematyczna i mocno wciśnięta w neoprogresywny gorset. Niby fajna, jednak chwilami zbliżająca się do muzyki najważniejszego lynxmusicowego reprezentanta – Millenium.</p> <p>Tym razem jest inaczej. Bo Loonypark poszedł w bardziej rockowe rewiry. Muzyka nabrała większej agresywności i zdecydowanie więcej w niej feelingu, swobody i przestrzeni. Artyści nie stawiają już w większości na nastrój i klimat, a tym samym porzucają swoistą senność, wspomniany schematyzm oraz przewidywalność. „Gospodarzem” albumu, w wielu jego miejscach, jest mocna gitara. Już pierwszy numer, tytułowy Straw Andy, choć krótki, pokazuje kierunek zmian. Zadziorne rockowe riffy spotkamy i w Baby Lulla Shadows – Part 1, i w Dance, czy w Undefeated. Ten ostatni wzbudza nieco kontrowersji. Rozpoczęty wzniosłym neoprogresywnym intro, przechodzi w lekko poprockowe granie (momentami zahaczające o AOR?), poprzetykane, niezbyt pasującymi, zwolnieniami. Najbardziej jednak rozbraja mnie klawiszowy motyw grany jeszcze przed wejściem wokalu, stylizowany na… karaoke). No ale to nieliczne zgrzyty na Straw Andy. Bo dalej jest naprawdę fajnie. Trzeci w zestawie, Baby Lulla Shadows – Part 1, to dla mnie najlepszy kawałek na albumie. Bardzo swobodny, z ciekawą figurą gitary graną na jego wstępie i do tego z wyrazistym basem. Z kolei następująca zaraz po nim, druga część utworu – już spokojniejsza – ma momentami "wojskowo – marszowy" rytm, ładne gitarowe solo i… bezpośrednie nawiązanie do Kołysanki Komedy z Dziecka Rosemary, w żeńskiej wokalizie.</p> <p>No właśnie, żeby nie wyszło, iż Loonypark wycina tu siarczystego rocka pełną gębą. Spokojnie. Są i wyciszenia. Tak jak w naprawdę przejmującej, ascetycznej balladzie Strangers, tylko na klawisze i głos, albo w następującej po niej kompozycji The World Is Enough. Z drugiej strony, w tym ostatnim utworze, pod koniec robi się ponownie mocniej i potężniej. No a są jeszcze hammondowe dźwięki w Try, czy Great In The Sky, pachnące latami siedemdziesiątymi. Trudno nie wspomnieć, pisząc o muzyce Loonypark, o Sabinie Goduli – Zając. Jej głęboki, bardzo „męski” chwilami głos, czyni propozycję zespołu jeszcze bardziej wyrazistą. --- Mariusz Danielak, artrock.pl</p> <p> </p> <p>Calling 1980s classic rock fans: Here's an album you may wish to check out. There are various guitar textures and solos, synthesizer backing, and powerful drumming, all of which screams FM radio. Sabina Godula-Zając has a warm, bluesy voice that lends itself well to these rock songs. Imagine a female-fronted Journey (or, easier still, think of Heart) with occasionally more complex arrangements- that's Loonypark's Straw Andy. My main criticism is that the second half of the album consists of slower-paced songs, and a lot of the energy that the first half builds never returns.</p> <p>"Straw Andy" After a teasing Mellotron, this opening track becomes a straightforward guitar-led instrumental.</p> <p>"Undefeated" A pleasant distorted rhythm and synthesizer lead introduces this inoffensive rocker. The guitars are dynamic, ranging from dialed-back distortion to fuller riffing.</p> <p>"Baby Lulla Shadows - Part 1" I dig the main riff to this, especially with the sputtering bass guitar flickering underneath it. The 1980s rock and roll vibe is decidedly present with the synthesizer backing and the lead guitar antics.</p> <p>"Baby Lulla Shadows - Part 2" The second part brings multiple guitar sounds- acoustic, crunchy electric, smooth chorused electric- and creates a soft rock song almost capable of inducing slow dancing.</p> <p>"Try" Another soft rocker, this time led by electric piano has a refrain that makes me want to put on roller skates and dodge the reflected light hitting the floor from a shimmering, rotating globe.</p> <p>"Strangers" This reflective song on acoustic piano keeps me whisked away to the 1980s.</p> <p>"The World is Enough" A third slow dance song in a row, this one, just as pretty, keeps the piano but adds a bit of acoustic guitar and some other light instrumentation. The tasteful guitar solo leads into some big synth.</p> <p>"Dance" Speaking of synth, here's a darker one soaked in it alongside saturated guitar that tapers off into more hushed verses. From time to time it springs back into crunchy brusqueness. Compared to many of the other songs, this one is tougher to follow. A seemingly unrelated synthesizer passage shows up near the end.</p> <p>"Great in the Sky" Mournful piano "Great [Gig] in the Sky" and equally mournful vocals make up the bulk of the final song. The album concludes with another satisfying guitar solo. --- Epignosis, progarchives.com,</p> <p>download (mp3 @320 kbs):</p> <p><a href="https://yadi.sk/d/SWVFVZwWv8QGR" target="_blank" onclick="window.open(this.href,'newwin','left=27,width=960,height=720,menubar=1,toolbar=1,scrollbars=1,status=1,resizable=1');return false;">yandex </a> <a href="http://www.4shared.com/zip/HAgOe4rtba/Lnprk-SA11.html" target="_blank" onclick="window.open(this.href,'newwin','left=27,width=960,height=720,menubar=1,toolbar=1,scrollbars=1,status=1,resizable=1');return false;">4shared </a> <a href="https://mega.nz/#!1JdmxByK!FfYbBILd41ojiChxtQqL9L47lqHnAmzOC7lmpsX5tBE" target="_blank" onclick="window.open(this.href,'newwin','left=27,width=960,height=720,menubar=1,toolbar=1,scrollbars=1,status=1,resizable=1');return false;">mega </a> <a href="http://www.mediafire.com/download/n8rp02lqubva74c/Lnprk-SA11.zip" target="_blank" onclick="window.open(this.href,'newwin','left=27,width=960,height=720,menubar=1,toolbar=1,scrollbars=1,status=1,resizable=1');return false;">mediafire</a> <a href="https://cloud.mail.ru/public/MLmp/QRWpPL654" target="_blank" onclick="window.open(this.href,'newwin','left=27,width=960,height=720,menubar=1,toolbar=1,scrollbars=1,status=1,resizable=1');return false;">cloudmailru </a> <a href="http://uplea.com/dl/B16F03C97F6469A" target="_blank" onclick="window.open(this.href,'newwin','left=27,width=960,height=720,menubar=1,toolbar=1,scrollbars=1,status=1,resizable=1');return false;">uplea </a> <a href="http://ge.tt/2X7UiNe2" target="_blank" onclick="window.open(this.href,'newwin','left=27,width=960,height=720,menubar=1,toolbar=1,scrollbars=1,status=1,resizable=1');return false;">ge.tt</a></p> <p> </p> <p><a href="http://www.theblues-thatjazz.com/javascript:history.back();">back</a></p> <p> </p> <p><strong>Loonypark - Straw Andy (2011)</strong></p> <p><img src="http://www.theblues-thatjazz.com/ObrMuz/PolishMusic/Loonypark/strawandy.jpg" border="0" alt="Image could not be displayed. Check browser for compatibility." /></p> <pre><em> 01. Straw Andy 02. Undefeated 03. Baby Lulla Shadows – Part 1 04. Baby Lulla Shadows – Part 2 05. Try 06. Strangers 07. The World Is Enough 08. Dance 09. Great In The Sky </em> Krzysztof Lepiarczyk - keys Sabina Godula-Zając – vocal Grzegorz Fieber – drums Piotr Grodecki – guitars Piotr Lipka – bass </pre> <p> </p> <p>Z pozoru wszystko jest tu na swoim miejscu. Takie samiuteńkie logo, charakterystyczna okładka, będąca kolejną pracą Leszka Kostuja, nawet grafika podobna, choć tym razem dominującą na Egoist zieleń zastąpił kolor niebieski. A jednak drugi album projektu Krzysztofa Lepiarczyka – znanego także z Liquid Shadow, Nemezis i Meteopaty - przynosi spore zmiany. I nie chodzi li tylko o te personalne (w zespole pojawił się nowy bębniarz, nie ma też jednego gitarzysty), lecz przede wszystkim, muzyczne.</p> <p>Troszkę ponarzekałem przy okazji recenzji debiutu, na którym propozycja Lepiarczyka – choć szlachetna oraz przyjemna dla ucha i… fanów gatunku – była zbyt zachowawcza, zbyt jednorodna, lekko schematyczna i mocno wciśnięta w neoprogresywny gorset. Niby fajna, jednak chwilami zbliżająca się do muzyki najważniejszego lynxmusicowego reprezentanta – Millenium.</p> <p>Tym razem jest inaczej. Bo Loonypark poszedł w bardziej rockowe rewiry. Muzyka nabrała większej agresywności i zdecydowanie więcej w niej feelingu, swobody i przestrzeni. Artyści nie stawiają już w większości na nastrój i klimat, a tym samym porzucają swoistą senność, wspomniany schematyzm oraz przewidywalność. „Gospodarzem” albumu, w wielu jego miejscach, jest mocna gitara. Już pierwszy numer, tytułowy Straw Andy, choć krótki, pokazuje kierunek zmian. Zadziorne rockowe riffy spotkamy i w Baby Lulla Shadows – Part 1, i w Dance, czy w Undefeated. Ten ostatni wzbudza nieco kontrowersji. Rozpoczęty wzniosłym neoprogresywnym intro, przechodzi w lekko poprockowe granie (momentami zahaczające o AOR?), poprzetykane, niezbyt pasującymi, zwolnieniami. Najbardziej jednak rozbraja mnie klawiszowy motyw grany jeszcze przed wejściem wokalu, stylizowany na… karaoke). No ale to nieliczne zgrzyty na Straw Andy. Bo dalej jest naprawdę fajnie. Trzeci w zestawie, Baby Lulla Shadows – Part 1, to dla mnie najlepszy kawałek na albumie. Bardzo swobodny, z ciekawą figurą gitary graną na jego wstępie i do tego z wyrazistym basem. Z kolei następująca zaraz po nim, druga część utworu – już spokojniejsza – ma momentami "wojskowo – marszowy" rytm, ładne gitarowe solo i… bezpośrednie nawiązanie do Kołysanki Komedy z Dziecka Rosemary, w żeńskiej wokalizie.</p> <p>No właśnie, żeby nie wyszło, iż Loonypark wycina tu siarczystego rocka pełną gębą. Spokojnie. Są i wyciszenia. Tak jak w naprawdę przejmującej, ascetycznej balladzie Strangers, tylko na klawisze i głos, albo w następującej po niej kompozycji The World Is Enough. Z drugiej strony, w tym ostatnim utworze, pod koniec robi się ponownie mocniej i potężniej. No a są jeszcze hammondowe dźwięki w Try, czy Great In The Sky, pachnące latami siedemdziesiątymi. Trudno nie wspomnieć, pisząc o muzyce Loonypark, o Sabinie Goduli – Zając. Jej głęboki, bardzo „męski” chwilami głos, czyni propozycję zespołu jeszcze bardziej wyrazistą. --- Mariusz Danielak, artrock.pl</p> <p> </p> <p>Calling 1980s classic rock fans: Here's an album you may wish to check out. There are various guitar textures and solos, synthesizer backing, and powerful drumming, all of which screams FM radio. Sabina Godula-Zając has a warm, bluesy voice that lends itself well to these rock songs. Imagine a female-fronted Journey (or, easier still, think of Heart) with occasionally more complex arrangements- that's Loonypark's Straw Andy. My main criticism is that the second half of the album consists of slower-paced songs, and a lot of the energy that the first half builds never returns.</p> <p>"Straw Andy" After a teasing Mellotron, this opening track becomes a straightforward guitar-led instrumental.</p> <p>"Undefeated" A pleasant distorted rhythm and synthesizer lead introduces this inoffensive rocker. The guitars are dynamic, ranging from dialed-back distortion to fuller riffing.</p> <p>"Baby Lulla Shadows - Part 1" I dig the main riff to this, especially with the sputtering bass guitar flickering underneath it. The 1980s rock and roll vibe is decidedly present with the synthesizer backing and the lead guitar antics.</p> <p>"Baby Lulla Shadows - Part 2" The second part brings multiple guitar sounds- acoustic, crunchy electric, smooth chorused electric- and creates a soft rock song almost capable of inducing slow dancing.</p> <p>"Try" Another soft rocker, this time led by electric piano has a refrain that makes me want to put on roller skates and dodge the reflected light hitting the floor from a shimmering, rotating globe.</p> <p>"Strangers" This reflective song on acoustic piano keeps me whisked away to the 1980s.</p> <p>"The World is Enough" A third slow dance song in a row, this one, just as pretty, keeps the piano but adds a bit of acoustic guitar and some other light instrumentation. The tasteful guitar solo leads into some big synth.</p> <p>"Dance" Speaking of synth, here's a darker one soaked in it alongside saturated guitar that tapers off into more hushed verses. From time to time it springs back into crunchy brusqueness. Compared to many of the other songs, this one is tougher to follow. A seemingly unrelated synthesizer passage shows up near the end.</p> <p>"Great in the Sky" Mournful piano "Great [Gig] in the Sky" and equally mournful vocals make up the bulk of the final song. The album concludes with another satisfying guitar solo. --- Epignosis, progarchives.com,</p> <p>download (mp3 @320 kbs):</p> <p><a href="https://yadi.sk/d/SWVFVZwWv8QGR" target="_blank" onclick="window.open(this.href,'newwin','left=27,width=960,height=720,menubar=1,toolbar=1,scrollbars=1,status=1,resizable=1');return false;">yandex </a> <a href="http://www.4shared.com/zip/HAgOe4rtba/Lnprk-SA11.html" target="_blank" onclick="window.open(this.href,'newwin','left=27,width=960,height=720,menubar=1,toolbar=1,scrollbars=1,status=1,resizable=1');return false;">4shared </a> <a href="https://mega.nz/#!1JdmxByK!FfYbBILd41ojiChxtQqL9L47lqHnAmzOC7lmpsX5tBE" target="_blank" onclick="window.open(this.href,'newwin','left=27,width=960,height=720,menubar=1,toolbar=1,scrollbars=1,status=1,resizable=1');return false;">mega </a> <a href="http://www.mediafire.com/download/n8rp02lqubva74c/Lnprk-SA11.zip" target="_blank" onclick="window.open(this.href,'newwin','left=27,width=960,height=720,menubar=1,toolbar=1,scrollbars=1,status=1,resizable=1');return false;">mediafire</a> <a href="https://cloud.mail.ru/public/MLmp/QRWpPL654" target="_blank" onclick="window.open(this.href,'newwin','left=27,width=960,height=720,menubar=1,toolbar=1,scrollbars=1,status=1,resizable=1');return false;">cloudmailru </a> <a href="http://uplea.com/dl/B16F03C97F6469A" target="_blank" onclick="window.open(this.href,'newwin','left=27,width=960,height=720,menubar=1,toolbar=1,scrollbars=1,status=1,resizable=1');return false;">uplea </a> <a href="http://ge.tt/2X7UiNe2" target="_blank" onclick="window.open(this.href,'newwin','left=27,width=960,height=720,menubar=1,toolbar=1,scrollbars=1,status=1,resizable=1');return false;">ge.tt</a></p> <p> </p> <p><a href="http://www.theblues-thatjazz.com/javascript:history.back();">back</a></p> <p> </p> Loonypark - Unbroken Spirit Lives In Us (2014) 2016-09-01T13:32:28Z 2016-09-01T13:32:28Z http://www.theblues-thatjazz.com/en/polish/5431-loonypark/20282-loonypark-unbroken-spirit-lives-in-us-2014.html bluelover administration@theblues-thatjazz.com <p><strong>Loonypark - Unbroken Spirit Lives In Us (2014)</strong></p> <p><img src="http://www.theblues-thatjazz.com/ObrMuz/PolishMusic/Loonypark/unbroken.jpg" border="0" alt="Image could not be displayed. Check browser for compatibility." /></p> <pre><em> 01. Failed game 02. Upside down 03. Treasure 04. Awakening 05. A Star 06. Unbroken Spirit lives in Us 07. The End part I 08. The End part II </em> Krzysztof Lepiarczyk - keyboards Sabina Godula-Zając - vocals Piotr Grodecki - guitars Piotr Lipka - bass Grzegorz Fieber – drums </pre> <p> </p> <p>Ponarzekałem delikatnie na debiut Loonypark i podkreśliłem pewne zmiany, jakie zaszły na Straw Andy – drugim albumie projektu Krzysztofa Lepiarczyka. Jak jest na trzeciej w dyskografii płycie grupy? Bardzo solidnie i na tyle udanie, że można Unbroken Spirit Lives In Us nazwać najlepszym dokonaniem formacji.</p> <p>Choć tak naprawdę wielkich zaskoczeń tu nie ma. Tym bardziej, że grupa zyskała pewną stabilizację (album nagrał dokładnie ten sam skład, który rejestrował poprzednią płytę). Otrzymujemy zatem bardzo dobrze zagrany i nagrany neoprogresywny rock, bez niepotrzebnych wirtuozerskich szaleństw, za to z ciepłą melodyką i miłą dla ucha szczególną nostalgią. Pewną wyrazistość tego zespołu podkreśla, z pozoru nieprzystający do tak delikatnej muzycznej materii, niski i mocny wokal Sabiny Goduli – Zając. Nie zmienił się też pomysł na konstrukcję poszczególnych kompozycji, rozpoczynanych zazwyczaj delikatnie i rozwijanych z czasem ciekawymi formami gitarowymi Piotra Grodeckiego, czy klawiszowymi zagrywkami Lepiarczyka. Tych ostatnich jest tu naprawdę sporo, czy to w formie teł, czy solowych popisów – jednym słowem, czuć silną rękę lidera.</p> <p>W czym zatem tkwi siła tej udanej płyty. Chyba w tym, że Lepiarczykowi udało się zgrabnie połączyć doświadczenia z dwóch dotychczasowych krążków i umiejętnie je tu wymieszać. W efekcie tego muzyka na Unbroken Spirit Lives In Us nie jest tak statyczna, jak na debiucie. Mam wrażenie, że ma więcej feelingu, przestrzeni i pewnej rockowej swobody.</p> <p>Sam krążek dobrze obrazuje już otwierający całość Failed Game. Rozpoczęty jakby „oldskulowymi” klawiszami ma w podkładzie sporo zadziornej gitary, soczysty bas, zaangażowany śpiew Goduli i popisowe solo Lepiarczyka na instrumentach klawiszowych. A wszystko kończy piękny, jesienny motyw pianina. Dużo rockowego żaru, już na samym początku, jest w następnym Upside Down. I choć pierwotnie kompozycja sprawia wrażenie zbudowanej z jakby nieprzystających do siebie części, z czasem zyskuje na tak wyrazistym kontraście zestawionych elementów. To w tym utworze po raz pierwszy otrzymujemy gitarowe solo Grodeckiego w Camelowym stylu. W Treasure muzycy też łączą delikatność i powolność w zwrotce z prawie rockową galopadką napędzaną klawiszowym motywem w dalszych fragmentach numeru. Warto też tu zwrócić uwagę na fajnie wykorzystane „smyczkowe” klawisze. W Awakening nietrudno zauważyć akustyczne gitarowe brzmienia wcześniej tu niewykorzystywane. Niczym szczególnym nie wyróżnia się zwięzły A Star, jednak już kompozycja tytułowa jest bardzo udaną balladą podkręconą perkusją i szerszym instrumentarium w drugiej części. Album kończy rzecz zdecydowanie najbardziej intrygująca i udana na krążku. Dwuczęściowy The End. Jego pierwsza część to wykreowane przede wszystkim na gitarze solo (chyba najlepsze na krążku), druga urzeka klimatem i nastrojem stworzonym głównie przez elektronikę, sample i przejmujący tekst autorstwa Goduli: This is the end, when heart stops beat, when people are gone, and storm will come… Wartościowa rzecz, choć z pewnością głównie dla fanów neoprogresywnego grania. ---Mariusz Danielak, artrock.pl/recenzje</p> <p> </p> <p>Maybe unbroken spirit lives in the United States too ... well, funny, this is what I read by mistake for the very first time due to the capital letters when I saw the album title ... but to make it clear, LOONYPARK is hailing from Europe, Poland, Krakow precisely. They are underway for several years now, which means this is not their debut at all. As for that you are faced with professionally composed music overall. This is an album of vinyl length, build up by polished songs - a blend of art rock and neo prog which occasionally even gets close to the popular world - similar in style to fellow countrymen from Believe, State Urge, Archangelica aso.</p> <p>To draw on this firstly, when following Awakening for example I'm inclined to hear the pop band Eurythmics, where Sabina's voice intensively reminds me of Annie Lennox hereby. And in some way I can't get rid of the impression, that I've listened to one or two songs or at least sections before, just within another context. Nevertheless this is a pleasant listen really, due to the haunting melodies, excellent musicanship guaranteed. Just to mention the heart-melting title track which appears as an extended ballad here. Failed Game marks a strong opener, the intriguing groove accompanied by a memorable guitar riff moves straight into the blood. This may be suitable for kicking the people onto the dancefloor, but is able to offer even more, namely a nice melancholic piano outro. I like this song very much.</p> <p>Treasure convinces me due to alternating signatures - they are toggling balladesque and straightforward rocking moments with ease. Above all I find this production a really full-scale guitar offensive delivered by Piotr Grodecki. Astonishingly enough the prog scene in Poland - similar to the Italian - is a very productive one currently. Hereby LOONYPARK are bound to develop smooth and catchy music, as for that approach and success in general this album is comparable to Believe's 'World Is Round'. If you are feeling comfortable with this, while missing some edges on the other hand, this album is a recommendation for sure ---Rivertree, progarchives.com</p> <p>download (mp3 @320 kbs):</p> <p><a href="https://yadi.sk/d/uJRv1G-lucZTD" target="_blank" onclick="window.open(this.href,'newwin','left=27,width=960,height=720,menubar=1,toolbar=1,scrollbars=1,status=1,resizable=1');return false;">yandex </a> <a href="http://www.4shared.com/zip/m8nBNZOnce/Lnprk-USLIU14.html" target="_blank" onclick="window.open(this.href,'newwin','left=27,width=960,height=720,menubar=1,toolbar=1,scrollbars=1,status=1,resizable=1');return false;">4shared </a> <a href="https://mega.nz/#!doRC1ZBB!PH_tYa3LcIcIlehW4L_hPpoAJl8vfoCJnGVOWGFP920" target="_blank" onclick="window.open(this.href,'newwin','left=27,width=960,height=720,menubar=1,toolbar=1,scrollbars=1,status=1,resizable=1');return false;">mega </a> <a href="http://www.mediafire.com/download/vae1nksnx9zxx1z/Lnprk-USLIU14.zip" target="_blank" onclick="window.open(this.href,'newwin','left=27,width=960,height=720,menubar=1,toolbar=1,scrollbars=1,status=1,resizable=1');return false;">mediafire</a> <a href="http://zalivalka.ru/356089" target="_blank" onclick="window.open(this.href,'newwin','left=27,width=960,height=720,menubar=1,toolbar=1,scrollbars=1,status=1,resizable=1');return false;">zalivalka </a> <a href="https://cloud.mail.ru/public/LoXD/CMK1Gc99E" target="_blank" onclick="window.open(this.href,'newwin','left=27,width=960,height=720,menubar=1,toolbar=1,scrollbars=1,status=1,resizable=1');return false;">cloudmailru </a> <a href="http://uplea.com/dl/EE238D05BC4ECC9" target="_blank" onclick="window.open(this.href,'newwin','left=27,width=960,height=720,menubar=1,toolbar=1,scrollbars=1,status=1,resizable=1');return false;">uplea </a> <a href="http://ge.tt/8vRLHtd2" target="_blank" onclick="window.open(this.href,'newwin','left=27,width=960,height=720,menubar=1,toolbar=1,scrollbars=1,status=1,resizable=1');return false;">ge.tt</a></p> <p> </p> <p><a href="http://www.theblues-thatjazz.com/javascript:history.back();">back</a></p> <p> </p> <p><strong>Loonypark - Unbroken Spirit Lives In Us (2014)</strong></p> <p><img src="http://www.theblues-thatjazz.com/ObrMuz/PolishMusic/Loonypark/unbroken.jpg" border="0" alt="Image could not be displayed. Check browser for compatibility." /></p> <pre><em> 01. Failed game 02. Upside down 03. Treasure 04. Awakening 05. A Star 06. Unbroken Spirit lives in Us 07. The End part I 08. The End part II </em> Krzysztof Lepiarczyk - keyboards Sabina Godula-Zając - vocals Piotr Grodecki - guitars Piotr Lipka - bass Grzegorz Fieber – drums </pre> <p> </p> <p>Ponarzekałem delikatnie na debiut Loonypark i podkreśliłem pewne zmiany, jakie zaszły na Straw Andy – drugim albumie projektu Krzysztofa Lepiarczyka. Jak jest na trzeciej w dyskografii płycie grupy? Bardzo solidnie i na tyle udanie, że można Unbroken Spirit Lives In Us nazwać najlepszym dokonaniem formacji.</p> <p>Choć tak naprawdę wielkich zaskoczeń tu nie ma. Tym bardziej, że grupa zyskała pewną stabilizację (album nagrał dokładnie ten sam skład, który rejestrował poprzednią płytę). Otrzymujemy zatem bardzo dobrze zagrany i nagrany neoprogresywny rock, bez niepotrzebnych wirtuozerskich szaleństw, za to z ciepłą melodyką i miłą dla ucha szczególną nostalgią. Pewną wyrazistość tego zespołu podkreśla, z pozoru nieprzystający do tak delikatnej muzycznej materii, niski i mocny wokal Sabiny Goduli – Zając. Nie zmienił się też pomysł na konstrukcję poszczególnych kompozycji, rozpoczynanych zazwyczaj delikatnie i rozwijanych z czasem ciekawymi formami gitarowymi Piotra Grodeckiego, czy klawiszowymi zagrywkami Lepiarczyka. Tych ostatnich jest tu naprawdę sporo, czy to w formie teł, czy solowych popisów – jednym słowem, czuć silną rękę lidera.</p> <p>W czym zatem tkwi siła tej udanej płyty. Chyba w tym, że Lepiarczykowi udało się zgrabnie połączyć doświadczenia z dwóch dotychczasowych krążków i umiejętnie je tu wymieszać. W efekcie tego muzyka na Unbroken Spirit Lives In Us nie jest tak statyczna, jak na debiucie. Mam wrażenie, że ma więcej feelingu, przestrzeni i pewnej rockowej swobody.</p> <p>Sam krążek dobrze obrazuje już otwierający całość Failed Game. Rozpoczęty jakby „oldskulowymi” klawiszami ma w podkładzie sporo zadziornej gitary, soczysty bas, zaangażowany śpiew Goduli i popisowe solo Lepiarczyka na instrumentach klawiszowych. A wszystko kończy piękny, jesienny motyw pianina. Dużo rockowego żaru, już na samym początku, jest w następnym Upside Down. I choć pierwotnie kompozycja sprawia wrażenie zbudowanej z jakby nieprzystających do siebie części, z czasem zyskuje na tak wyrazistym kontraście zestawionych elementów. To w tym utworze po raz pierwszy otrzymujemy gitarowe solo Grodeckiego w Camelowym stylu. W Treasure muzycy też łączą delikatność i powolność w zwrotce z prawie rockową galopadką napędzaną klawiszowym motywem w dalszych fragmentach numeru. Warto też tu zwrócić uwagę na fajnie wykorzystane „smyczkowe” klawisze. W Awakening nietrudno zauważyć akustyczne gitarowe brzmienia wcześniej tu niewykorzystywane. Niczym szczególnym nie wyróżnia się zwięzły A Star, jednak już kompozycja tytułowa jest bardzo udaną balladą podkręconą perkusją i szerszym instrumentarium w drugiej części. Album kończy rzecz zdecydowanie najbardziej intrygująca i udana na krążku. Dwuczęściowy The End. Jego pierwsza część to wykreowane przede wszystkim na gitarze solo (chyba najlepsze na krążku), druga urzeka klimatem i nastrojem stworzonym głównie przez elektronikę, sample i przejmujący tekst autorstwa Goduli: This is the end, when heart stops beat, when people are gone, and storm will come… Wartościowa rzecz, choć z pewnością głównie dla fanów neoprogresywnego grania. ---Mariusz Danielak, artrock.pl/recenzje</p> <p> </p> <p>Maybe unbroken spirit lives in the United States too ... well, funny, this is what I read by mistake for the very first time due to the capital letters when I saw the album title ... but to make it clear, LOONYPARK is hailing from Europe, Poland, Krakow precisely. They are underway for several years now, which means this is not their debut at all. As for that you are faced with professionally composed music overall. This is an album of vinyl length, build up by polished songs - a blend of art rock and neo prog which occasionally even gets close to the popular world - similar in style to fellow countrymen from Believe, State Urge, Archangelica aso.</p> <p>To draw on this firstly, when following Awakening for example I'm inclined to hear the pop band Eurythmics, where Sabina's voice intensively reminds me of Annie Lennox hereby. And in some way I can't get rid of the impression, that I've listened to one or two songs or at least sections before, just within another context. Nevertheless this is a pleasant listen really, due to the haunting melodies, excellent musicanship guaranteed. Just to mention the heart-melting title track which appears as an extended ballad here. Failed Game marks a strong opener, the intriguing groove accompanied by a memorable guitar riff moves straight into the blood. This may be suitable for kicking the people onto the dancefloor, but is able to offer even more, namely a nice melancholic piano outro. I like this song very much.</p> <p>Treasure convinces me due to alternating signatures - they are toggling balladesque and straightforward rocking moments with ease. Above all I find this production a really full-scale guitar offensive delivered by Piotr Grodecki. Astonishingly enough the prog scene in Poland - similar to the Italian - is a very productive one currently. Hereby LOONYPARK are bound to develop smooth and catchy music, as for that approach and success in general this album is comparable to Believe's 'World Is Round'. If you are feeling comfortable with this, while missing some edges on the other hand, this album is a recommendation for sure ---Rivertree, progarchives.com</p> <p>download (mp3 @320 kbs):</p> <p><a href="https://yadi.sk/d/uJRv1G-lucZTD" target="_blank" onclick="window.open(this.href,'newwin','left=27,width=960,height=720,menubar=1,toolbar=1,scrollbars=1,status=1,resizable=1');return false;">yandex </a> <a href="http://www.4shared.com/zip/m8nBNZOnce/Lnprk-USLIU14.html" target="_blank" onclick="window.open(this.href,'newwin','left=27,width=960,height=720,menubar=1,toolbar=1,scrollbars=1,status=1,resizable=1');return false;">4shared </a> <a href="https://mega.nz/#!doRC1ZBB!PH_tYa3LcIcIlehW4L_hPpoAJl8vfoCJnGVOWGFP920" target="_blank" onclick="window.open(this.href,'newwin','left=27,width=960,height=720,menubar=1,toolbar=1,scrollbars=1,status=1,resizable=1');return false;">mega </a> <a href="http://www.mediafire.com/download/vae1nksnx9zxx1z/Lnprk-USLIU14.zip" target="_blank" onclick="window.open(this.href,'newwin','left=27,width=960,height=720,menubar=1,toolbar=1,scrollbars=1,status=1,resizable=1');return false;">mediafire</a> <a href="http://zalivalka.ru/356089" target="_blank" onclick="window.open(this.href,'newwin','left=27,width=960,height=720,menubar=1,toolbar=1,scrollbars=1,status=1,resizable=1');return false;">zalivalka </a> <a href="https://cloud.mail.ru/public/LoXD/CMK1Gc99E" target="_blank" onclick="window.open(this.href,'newwin','left=27,width=960,height=720,menubar=1,toolbar=1,scrollbars=1,status=1,resizable=1');return false;">cloudmailru </a> <a href="http://uplea.com/dl/EE238D05BC4ECC9" target="_blank" onclick="window.open(this.href,'newwin','left=27,width=960,height=720,menubar=1,toolbar=1,scrollbars=1,status=1,resizable=1');return false;">uplea </a> <a href="http://ge.tt/8vRLHtd2" target="_blank" onclick="window.open(this.href,'newwin','left=27,width=960,height=720,menubar=1,toolbar=1,scrollbars=1,status=1,resizable=1');return false;">ge.tt</a></p> <p> </p> <p><a href="http://www.theblues-thatjazz.com/javascript:history.back();">back</a></p> <p> </p>